Maj 2011

Raport firmy doradczej REAS

Dobre wyniki sprzedaży zachęcają deweloperów do wprowadzania na rynek nowych inwestycji. W konsekwencji obecna podaż wyraźnie przewyższa popyt. Rośnie liczba niesprzedanych mieszkań i ryzyko destabilizacji rynku

Zaostrzenie polityki kredytowej oraz prognozy dalszego spadku cen nieruchomości nie sprzyjają zakupom.  Inflacja rośnie, a RPP w I kwartale b.r. podniosła stopy procentowe, więc popyt ma bardzo umiarkowaną tendencję wzrostową. W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy ceny mieszkań prawdopodobnie jeszcze lekko spadną, mimo to nie przewiduje się  istotnego wzrostu popytu na produkty  mieszkaniowe do końca bieżącego roku.(…)

Czerwiec 2011

Raport egospodarka.pl.

W maju 2011 ceny ofertowe mieszkań przestały spadać. Zjawisko to należy uznać za chwilowe. Jego przyczyną jest kołowrotek zmian w zasadach działania programu Rodzina na Swoim (RNS). Większy, jak zwykle w sezonie wiosennym, popyt, stymulowany dodatkowo perspektywą zmian w programie RNS spowodował zahamowanie spadków cen ofertowych. Co więcej w maju ceny ofertowe w 15 polskich miastach były średnio o 0,2% wyższe niż w kwietniu. Nie są to wzrosty znaczące w liczbach bezwzględnych, bo wynoszą od 10 (Poznań, Gdańsk) do 80 (Sopot), złotych na metrze kwadratowym. Drożejące kredyty i brak stymulacji w postaci programu RNS spowodują powrót obniżek cen mieszkań. Dodatkowym czynnikiem, który zwiastuje dalsze obniżki, po fazie ożywienie związanego z programem RNS, jest zwiększająca się podaż. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca w serwisie www.szybko.pl ilość ofert sprzedaży mieszkań wzrosła o 7%. Najwięcej nowych ofert pojawiło się w Gdańsku, gdzie ofert jest o 20% więcej, Poznaniu – wzrost o 15% i w Warszawie, gdzie mieszkań wystawionych na sprzedaż jest o 13% więcej. 

Czerwiec 2011

Raport rynkowy firmy Inwesytycje.pl

 (…) Wciąż głównym czynnikiem wypływającym na decyzję jest cena, jednak nikt już nie obniża cen mieszkań na zasadzie promocji czy upustów – dziś po prostu są wprowadzane nowe, dobrze przemyślane projekty deweloperskie, dużo lepiej dopasowane do aktualnych potrzeb nabywców.

 Z punktu widzenia całego rynku jest to bardzo dobre, jednak niepokojący jest fakt wprowadzania bardzo dużej podaży w krótkim czasie. Obecnie w analizowanych siedmiu miastach Polski mamy w ofercie prawie 45 tysięcy mieszkań, a liczba ta z miesiąca na miesiąc się powiększa. Istnieje ryzyko, iż będzie to wywoływać presję na ceny – choć póki co projekty w segmencie popularnym sprzedają się dobrze, bez większego ‘targowania. Nieubłagane są jednak prawa ekonomii i należy liczyć się z tym, że jedynie mocny popyt utrzyma rynek w dzisiejszej kondycji. (…)

Czerwiec 2011

Poznańskie-nieruchomości.pl

(…)Tegoroczny maj przebiegał pod znakiem dopływu nowej oferty na rynek. Dla przykładu w Warszawie padł rekord - do kupienia jest 18.000 mieszkań, spośród których mogą wybierać potencjalni nabywcy.(…) 

Dzięki dobrym wynikom sprzedażowym w ostatnich miesiącach wielu deweloperów wprowadza na rynek nowe projekty, co przyczynia się do wzrostu podaży na rynku (…)

Pozwoliłam sobie zestawić powyższe informacje z różnych źródeł z ostatnich dwóch miesięcy. Niestety zdecydowana większość komentarzy i analiz  jest utrzymana w podobnym tonie. Wszystko wskazuje na to, że ujemny trend dominujący w ostatnich dwóch latach utrzyma się także w roku 2011. Polski rynek nieruchomości odnotuje dalsze spadki cen, a co znacznie gorsze, prawdopodobne są spadki liczby zawieranych transakcji i ich wolumen.  Sprzedający muszą przyjąć do wiadomości, że ceny na poziomie roku 2007 są dzisiaj nie do utrzymania. Niestety pokaźna liczba ofert nieruchomości wskazuje na zupełne oderwanie od rzeczywistości. Popularna zasada: „nie muszę sprzedać, zaczekam aż dostanę swoją cenę”  nie ma dzisiaj szans na skuteczną realizację. 

Czy w tej sytuacji warto lokować nadwyżki finansowe w nieruchomości? Oczywiście tak, choć raczej nie w mieszkania, które mają bardzo niską stopę zwrotu, a na wzrost ich wartości nie ma co liczyć w najbliższych latach.  Trudny rynek nieruchomości z przewagą podaży nad popytem to dobry czas dla inwestorów, którzy myślą długofalowo. Laicy i niedoświadczeni inwestorzy  kupują nieruchomości  wtedy, kiedy ich ceny rosną i na rynku panuje hossa – tak było w latach 2005-2008. Wytrawni gracze w takich okresach realizują sprzedaż i zbywają nieruchomości. Nie jest to łatwe. Skoro widzimy, że mieszkanie, które zamierzamy sprzedać jest z miesiąca na miesiąc droższe, rodzi się pokusa żeby jeszcze zaczekać, co na ogół kończy się rozpaczliwą próbą sprzedaży za wyśrubowaną cenę w okresie, w którym nikt już nie chce kupować nieruchomości.

Jak już sobie powiedzieliśmy rynek nieruchomości A.D.2011 mimo niepewności i trudnych do przewidzenia trendów, jest rynkiem sprzyjającym lokowaniu na nim kapitałów. Stosunkowo niskie ceny i częste kłopoty deweloperów oraz firm z różnych branż, stwarzają możliwość nabycia atrakcyjnej nieruchomości za przystępną cenę.  Jednak wyszukanie okazyjnych ofert nie jest łatwe, a rzetelna analiza wszystkich aspektów oferowanej nieruchomości wymaga umiejętności daleko wykraczających poza obiegowa wiedzę. Nie każda okazja jest nią naprawdę, a prawdziwa perła nieruchomościowa jest bardzo trudna do zauważenia. Taką okazją może być np. rozpadająca się stodoła oddalona kilkaset metrów od planowanej obwodnicy miasta. Stodoła jest budynkiem gospodarczym, więc jej remont jest łatwiejszy do przeprowadzenia pod względem formalno-prawnym niż pozwolenie na budowę nowego obiektu, a obwodnica na pewno doprowadzi do ożywienia gospodarczego zapadłej wsi, w której rzeczona stodoła rozpada się spokojnie od wielu lat.  Jedno jest pewne. Inwestycję w rynek nieruchomości należy zrealizować przy pomocy doświadczonego doradcy z uznanej firmy pośrednictwa w obrocie nieruchomościami.

  Danuta Talarczyk-Scheller